Data aktualizacji: 1 grudnia 2023
Data utworzenia: 20 lutego 2023
Przeczytasz w 5 min
Lutowa karta z kalendarza Grupy INVICTA w tym roku na przekór mrozom – w ciepłych kolorach i z ciepłym uśmiechem Basi German. Basia w zespole Grupy INVICTA pracuje od 13 lat i od początku pełni rolę koordynator medycznej w Klinice INVICTA w Warszawie. Poczytajcie, jak opowiada o swojej pracy.
Warszawska Klinika otworzyła się jesienią 2008 r., a ja dołączyłam do zespołu w lutym 2009. Od początku w roli koordynatora medycznego Kliniki. Moim zadaniem na start miała być organizacja oddziału szpitalnego w Klinice. To było duże wyzwanie. Tworzenie nowych procedur – dotyczących nie tylko przyjęcia pacjentów, ale też nowych zabiegów, organizacja pracy zespołu – lekarzy, położnych operacyjnych, pielęgniarek anestezjologicznych, organizacja bloku, czy zabezpieczenie niezbędnego sprzętu. Wszystko to musiało się wydarzyć, żeby ruszył oddział szpitalny w naszej Klinice.
Pamiętam swój pierwszy dzień pracy. Pamiętam, jak weszłam do Kliniki i pomyślałam – Boże, jak tu jest ładnie, jakie kolory piękne😊 Nigdy wcześniej nie byłam w Klinice, która byłaby taka kolorowa. INVICTA jest bardzo kolorowa. Przychodząc tu z innego miejsca pracy pomyślałam sobie – trochę, jak sroka – jak tu pięknie😊 Spodobało mi się!
Najbliższa jest mi zdecydowanie praca na oddziale szpitalnym, dlatego, że od początku się tym zajmowałam, a wcześniej sama byłam instrumentariuszką, dlatego pewnie ten obszar jest mi najbliższy. Myślę jednak, że nie ma takiego obszaru w pracy, którego bym nie lubiła. Lubię pracę z ludźmi. Lubię ludzi w ogóle, lubię z nimi rozmawiać. To ważne, dlatego że pacjenci, z którymi ja współpracuję, to pacjenci oddziału szpitalnego, którzy potrzebują informacji – rozmawiamy z nimi, opowiadamy im o procedurach, które będą wykonywane. Czasem pacjenci potrzebują większego wsparcia, mają więcej pytań i wtedy też zgłaszają się do mnie.
Pamiętam pierwszą laparoskopię, którą organizowałam. To było duże wyzwanie. Pamiętam ten zabieg. Wyzwanie organizacyjne było duże, odpowiedzialność jeszcze większa. No i ogromna satysfakcja, że wszystko udało się perfekcyjnie, że jako zespół poradziliśmy sobie z tym bardzo dobrze.
Oj nudy nie ma 😊 Ciągle wprowadzamy nowe procedury, nowe badania. Części badań genetycznych właściwie nigdzie indziej nie ma, tylko w naszych Klinikach. Tu mogłam nauczyć się tego wszystkiego. Nie ma jak i kiedy się nudzić. Dzieje się tyle ciekawych rzeczy, że człowiek sam chce się tego wszystkiego uczyć i dociekać.
Teraz chyba najważniejsza jest dla mnie atmosfera. Ja zawodowo czuję się spełniona. Ważne jest dla mnie to, żeby każdy wiedział co należy do jego obowiązków, żeby nie było chaosu, żebyśmy mogli w zespole wzajemnie liczyć na swoją pomoc w trudnych sytuacjach. To są takie rzeczy, które są dla mnie ważne i my to w warszawskim zespole mamy.
Wybrałam obowiązkowość, ale tak naprawdę ta obowiązkowość jest jedną z wielu składowych człowieka odpowiedzialnego, a na moim stanowisku – i w ogóle w pracy w Klinice, odpowiedzialność jest ważna. Człowiek obowiązkowy to dla mnie taki, który stara się wykonywać swoją pracę sumiennie, starannie, stara się sprostać wymaganiom, jakie są przed nim stawiane. Jestem przekonana, że jeżeli inni widzą nasze szczere chęci i to, że wykonujemy swoją pracę sumiennie to przekłada się to nawet na dobre relacje w zespole.
Na moim stanowisku to ważne i uważam, że w naszej pracy odpowiedzialność i zaufanie wzajemne do siebie, to największa wartość. A jesteśmy ciekawym zespołem, bo bardzo różnorodnym.
Tak! Bardzo lubię pracować w zespole zróżnicowanym wiekowo. Myślę, że wszyscy nawzajem od siebie czerpiemy, uczymy się od siebie nawzajem i całkiem dobrze nam się ze sobą pracuje. Według mnie tak to powinno wyglądać, powinniśmy korzystać z tego co mają nam do zaoferowania młodsze pokolenia, ale też czerpać z doświadczenia dojrzałych. W zespole zróżnicowanym bardzo dobrze się pracuje, a w zespole mieszanym pod kątem płci to już najlepiej. W naszym zawodzie o zróżnicowanie płciowe jest trudno, bo kobiet jest zdecydowanie więcej, ale czerpiemy z różnorodności wiekowej. Pięknie się różnimy i pięknie od siebie nawzajem czerpiemy.